Bardzo nie lubię poniedziałków, potem już jakoś leci. Trzeba iść do pracy (szkoły, przedszkola) i to zazwyczaj z samego rana. Lubię swoją pracę ale w poniedziałek poszłabym chętnie do pracy jak się wyśpię tzn. około południa. W inne dni mogę wstawać bez problemów.
Tylko w poniedziałek mam problemy ze wstawaniem, może dlatego że jest po dwóch wolnejszych dniach kiedy nie trzeba się tak rano zrywać? Dlaczego w poniedziałki słońce wstaje tak rano, kogut za wcześnie pieje, a wskazówki budzików tak szybko się przesuwają?
poniedziałek, 28 lipca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz