niedziela, 5 października 2008

Post mojej córki Sandry

Dni stają się krótsze, coraz chłodniejsze, szkoła, szkoła, szkoła, lekcje, lekcje, lekcje, treningi, treningi, treningi, myślicie, że jestem wykończona? Wcale nie. Wstaję codziennie przed 6 rano, cały dzień jestem na nogach, mimo to, że mam dużo zajęć (uprawiam również kungfu), mam czas na zabawy z koleżankami i kolegami z podwórka.

Gimnastykę artystyczną uprawiam szósty rok i jeszcze mi się nie znudziło, myślę że chyba pomaga mi trochę w nauce, bo żeby wyrobić się ze wszystkim (prace domowe, dodatkowe zajęcia) muszę być bardzo zorganizowana i konsekwentna - tego uczy mnie sport.
a, zapomniałam o jednym, czytam trochę bo mam mało czasu na naukę a czytanie jakby przyspiesza moją naukę, ostatnio znalazłam bardzo ciekawe książki na: http://bogatyojciec.pl/?A=21675&B=385 naprawdę super, zobacz

1 komentarz:

Anonimowa pisze...

to prawda z życia wzięta!!!